czwartek, 30 grudnia 2010
piątek, 24 grudnia 2010
środa, 22 grudnia 2010
poniedziałek, 20 grudnia 2010
piątek, 17 grudnia 2010
środa, 15 grudnia 2010
wtorek, 14 grudnia 2010
poniedziałek, 13 grudnia 2010
sobota, 11 grudnia 2010
piątek, 10 grudnia 2010
wtorek, 7 grudnia 2010
poniedziałek, 6 grudnia 2010
piątek, 3 grudnia 2010
wtorek, 30 listopada 2010
piątek, 22 października 2010
środa, 13 października 2010
– Czy opuścił Cię kiedyś ktoś, kogo kochałaś?
– Owszem. Zawsze ktoś kogoś opuszcza. Czasem ten drugi cię ubiegnie.
– I co wtedy zrobiłaś?
– Wszystko. Wszystko, ale to nic nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa.
– Długo?
– Tydzień.
– To niedługo.
– Cała wieczność, jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istoty
tak była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosy
były nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie tak
całkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje, nieszczęście
przestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy następuje
kompletne wyczerpanie. I wtedy to mija. Powoli zaczyna się żyć na nowo.
[przytoczone przez S. a dobił nas autor- Remarque]
– Owszem. Zawsze ktoś kogoś opuszcza. Czasem ten drugi cię ubiegnie.
– I co wtedy zrobiłaś?
– Wszystko. Wszystko, ale to nic nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa.
– Długo?
– Tydzień.
– To niedługo.
– Cała wieczność, jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istoty
tak była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosy
były nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie tak
całkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje, nieszczęście
przestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy następuje
kompletne wyczerpanie. I wtedy to mija. Powoli zaczyna się żyć na nowo.
[przytoczone przez S. a dobił nas autor- Remarque]
niedziela, 10 października 2010
sobota, 2 października 2010
sobota, 25 września 2010
Do mnie mów bo ja
Chcę twoje słowa jeść
Do mnie mów bo tak
Najsłodsza staję się
I brzoskwiniowy mus
Z twych słów mnie wypełnia
Jak księżyc znów
Gorąca pełnia
Mów niegrzecznie i
Opuszkiem dotknij tu
Niebezpiecznie chciej
Pod wodę wciągnąć mnie
Nie bój się głód nas dziś przyciągnie
Czytaj mnie jak menu swobodnie
dotknij
uszczyp
ugryź
pośliń
mus z twoich ust
ja sauté
szeptem
krzykiem
pieść
dotykiem
mus z twoich ust
ja sauté
Obok mnie dziś jest
Tu z nami pani E
Niewidoczna lecz
To za jej sprawą chcesz
Wypełniać mnie
Po brzeg pucharu
Lepki jest mus
Twych słów paru
Paru słów co mnie
Na szpilkach kładą w mig
Niebezpiecznych zdań
Z karty erotycznych dań
I znowu ten głód nas dziś przyciągnie
Zamów mnie jak z menu swobodnie
dotknij
uszczyp
ugryź
pośliń
mus z twoich ust
ja sauté
szeptem
krzykiem
pieść
językiem
mus z twoich ust
ja sauté
[brodka]
Chcę twoje słowa jeść
Do mnie mów bo tak
Najsłodsza staję się
I brzoskwiniowy mus
Z twych słów mnie wypełnia
Jak księżyc znów
Gorąca pełnia
Mów niegrzecznie i
Opuszkiem dotknij tu
Niebezpiecznie chciej
Pod wodę wciągnąć mnie
Nie bój się głód nas dziś przyciągnie
Czytaj mnie jak menu swobodnie
dotknij
uszczyp
ugryź
pośliń
mus z twoich ust
ja sauté
szeptem
krzykiem
pieść
dotykiem
mus z twoich ust
ja sauté
Obok mnie dziś jest
Tu z nami pani E
Niewidoczna lecz
To za jej sprawą chcesz
Wypełniać mnie
Po brzeg pucharu
Lepki jest mus
Twych słów paru
Paru słów co mnie
Na szpilkach kładą w mig
Niebezpiecznych zdań
Z karty erotycznych dań
I znowu ten głód nas dziś przyciągnie
Zamów mnie jak z menu swobodnie
dotknij
uszczyp
ugryź
pośliń
mus z twoich ust
ja sauté
szeptem
krzykiem
pieść
językiem
mus z twoich ust
ja sauté
[brodka]
poniedziałek, 20 września 2010
I believe in nothing
Not the end and not the start
I believe in nothing
Not the earth and not the stars
I believe in nothing
Not the day or not the dark
I believe in nothing
But the beating of our hearts
I believe in nothing
100 suns until we part
I believe in nothing
Not in sin and not in God
I believe in nothing
Not in peace and not in war
I believe in nothing
But the truth in who we are
[Jared Leto]
Not the end and not the start
I believe in nothing
Not the earth and not the stars
I believe in nothing
Not the day or not the dark
I believe in nothing
But the beating of our hearts
I believe in nothing
100 suns until we part
I believe in nothing
Not in sin and not in God
I believe in nothing
Not in peace and not in war
I believe in nothing
But the truth in who we are
[Jared Leto]
niedziela, 19 września 2010
czwartek, 16 września 2010
środa, 15 września 2010
środa, 2 czerwca 2010
zaskakuje mnie to...spotykamy na naszej drodze ludzi, którzy mieli odgrywać w naszym życiu zupełnie inną rolę. wkładamy ich w tę rolę, czasem za szybko,czasem wbrew ich lub/i naszej woli. bo tak bardzo chcemy...a oni spełniają się w zupełnie innej, jak się okazuje (czasami)ważniejszej, lepszej, bardziej wartościowej roli... dziękuję za uświadomienie mi tak wielu rzeczy w tak krótkim czasie.
niedziela, 30 maja 2010
poniedziałek, 3 maja 2010
Samotność była powietrzem, którym musiałam oddychać. Widziałam w niej tysiąc kolorowych szkiełek, które układały się w kalejdoskopową całość, ale jakkolwiek się starałam, zawsze rozsypywały się, by powstać na nowo, w całkiem nowym kształcie i nowej harmonii. Jak miłość.
...lubię to moje powietrze, którym muszę oddychać :) ale może czas już najwyższy ułożyć nową inną całość...
...lubię to moje powietrze, którym muszę oddychać :) ale może czas już najwyższy ułożyć nową inną całość...
poniedziałek, 19 kwietnia 2010
sobota, 10 kwietnia 2010
piątek, 9 kwietnia 2010
z cyklu rozmowy przy serku i czerwonej herbacie
M - to jak Ty dałaś sobie z tym radę?
K - no, zdominowałam go. no.
K - no, zdominowałam go. no.
sobota, 3 kwietnia 2010
sobota, 20 marca 2010
poniedziałek, 8 marca 2010
Pokazać nagą twarz.
To tytuł wywiadu, który znalazł się w listopadzie 2005 roku w Zwierciadle. Wywiadu z LIV ULLMANN, który przeprowadziła Mariola Wiktor.
W ramach ostatnich porządków w pokoju wyrzucałam stare (2005 !!) gazety. Natomiast zostawiałam sobie co ciekawsze wycinki przeważnie ze Zwierciadła właśnie. Przeważnie były to artykuły podróżnicze, w ramach moich ostatnich tęsknot. Ale znalazła się i ta rozmowa. Mądrość- głównie to bije od Ullmann, więc jeżeli ktoś ma możliwość wrócić do lektury tego numeru gazety to polecam. A tu tylko kilka fragmentów:
- Czy jest Pani feministką?
- Nie walczę z mężczyznami, ale na pewno lepiej rozumiem świat kobiet. Myślę, że przybywa kobiet, które byłyby szczęśliwsze, gdyby żyły samotnie i były wolne, niezależne, ale chcą mieć kogoś na własność, by w ten sposób pokazać, ile są warte. Jeśli czują się samotne, to część tej samotności płynie z poczucia,że czegoś im brak. Nie dlatego,że są nieatrakcyjne, gorzej wykształcone uboższe finansowo od tych zamężnych, ale dlatego że społeczeństwo pogardza rolą, którą odgrywają. Rolą kobiety, która nie znalazła partnera i nie żyje w parze.
- Jaka jest Pani definicja szczęścia?
- Dostrzegać, czym jest dany moment, i przyjmować go jako dar. Umieć się cieszyć chwilą: świecącym słońcem, zapachem kwiatów, smakiem kakao w deszczowy dzień. Ale dary to nie tylko szczęście. Trzeba i tę prawdę zaakceptować.
- A drugi człowiek? Czy jest lekiem na całe zło?
- Kiedyś było to dla mnie oczywiste. Dzisiaj nie oczekuje już, by bliscy mi ludzie gwarantowali pełnię szczęścia i bezpieczeństwa non stop i do końca życia. Wszyscy potrzebujemy oparcia, ale szczęście nie musi polegać na tym, czy znajdziemy kogoś, czy nie. Wierzę, że można żyć w pojedynkę i też cieszyć się urokami życia.
Ja też wierzę...
I tego życzę wszystkim cudownym Kobietom, w dniu naszego święta.
W ramach ostatnich porządków w pokoju wyrzucałam stare (2005 !!) gazety. Natomiast zostawiałam sobie co ciekawsze wycinki przeważnie ze Zwierciadła właśnie. Przeważnie były to artykuły podróżnicze, w ramach moich ostatnich tęsknot. Ale znalazła się i ta rozmowa. Mądrość- głównie to bije od Ullmann, więc jeżeli ktoś ma możliwość wrócić do lektury tego numeru gazety to polecam. A tu tylko kilka fragmentów:
- Czy jest Pani feministką?
- Nie walczę z mężczyznami, ale na pewno lepiej rozumiem świat kobiet. Myślę, że przybywa kobiet, które byłyby szczęśliwsze, gdyby żyły samotnie i były wolne, niezależne, ale chcą mieć kogoś na własność, by w ten sposób pokazać, ile są warte. Jeśli czują się samotne, to część tej samotności płynie z poczucia,że czegoś im brak. Nie dlatego,że są nieatrakcyjne, gorzej wykształcone uboższe finansowo od tych zamężnych, ale dlatego że społeczeństwo pogardza rolą, którą odgrywają. Rolą kobiety, która nie znalazła partnera i nie żyje w parze.
- Jaka jest Pani definicja szczęścia?
- Dostrzegać, czym jest dany moment, i przyjmować go jako dar. Umieć się cieszyć chwilą: świecącym słońcem, zapachem kwiatów, smakiem kakao w deszczowy dzień. Ale dary to nie tylko szczęście. Trzeba i tę prawdę zaakceptować.
- A drugi człowiek? Czy jest lekiem na całe zło?
- Kiedyś było to dla mnie oczywiste. Dzisiaj nie oczekuje już, by bliscy mi ludzie gwarantowali pełnię szczęścia i bezpieczeństwa non stop i do końca życia. Wszyscy potrzebujemy oparcia, ale szczęście nie musi polegać na tym, czy znajdziemy kogoś, czy nie. Wierzę, że można żyć w pojedynkę i też cieszyć się urokami życia.
Ja też wierzę...
I tego życzę wszystkim cudownym Kobietom, w dniu naszego święta.
...Sigur Rós...
...słucham dziś i jestem wyjątkowo spokojna...bardziej i bardziej spokojna...już dawno nic tak nie uspokoiło mojego ducha.
środa, 17 lutego 2010
Międzynarodowy Dzień Kota
poniedziałek, 8 lutego 2010
rzecz o zapachach
nic oryginalnego i odkrywczego w tym nie ma, ale czasami zostaję zaskoczona tym jak bardzo zapachy kojarzą nam się z dana osobą, miejscem, wydarzeniem. Ostatnio znalazłam perfumy, których bardzo dawno nie używałam, jeden niuch i od razu przeniosłam się do lata 2008...gorącego, pracowitego, pełnego emocji, nowych wspaniałych ludzi i cudownie męczącej radości...i tak mi się zrobiło miło i przyjemnie nostalgicznie. no... :-)
czwartek, 4 lutego 2010
perfect morning
już dawno nie miałam tak udanego poranka- włączyłam tv i najpierw w ddtvn pojawił się redaktor Kuźniar, następnie na tvn24 mówiono o Króliku po berlińskuu,a wisienką na torcie był dokument (na Ale Kino!) pokazujący przygotowania do kręcenia Into the Wild Seana Penna-ach! och! mniam mniam. oby częściej, a jeśli ktoś jeszcze Into the Wild nie widział to koniecznie!
wtorek, 2 lutego 2010
weekendowe przemyślenia...
jak komuś przestaje zależeć to druga strona sobie przypomina o pierwszej, podczas gdy pierwsza nie chce już pamiętać o drugiej...
i jak nic przemawia słynna bajka-"bo w tym cały jest ambaras,żeby dwoje chciało na raz"
..wychodzi na to,że najlepiej być obojętnym, ale czy to nie bez sensu?
otóż bez sensu:)
uśmiechu dużo na wieczór życzę.
i jak nic przemawia słynna bajka-"bo w tym cały jest ambaras,żeby dwoje chciało na raz"
..wychodzi na to,że najlepiej być obojętnym, ale czy to nie bez sensu?
otóż bez sensu:)
uśmiechu dużo na wieczór życzę.
niedziela, 24 stycznia 2010
sobota, 23 stycznia 2010
"Blondynka w dżungli"
wczoraj na trasie Łódź-Katowice-Łódź przeczytałam książkę Beaty Pawlikowskiej pod podanym wyżej tytułem. Czyta się świetnie!Zaczęłam czytać tę książkę kilka tygodni temu,ale przeczytałam 2 rozdziały i odłożyłam "na później". "Na później" nadeszło wczoraj, bo to idealna książka do pociągu- mała, lekka, krótkie dowcipnie napisane rozdziały- mój ulubiony tytuł jednego z nich- "Samobieżne pulpety" ;-). Pani Beata pozwoliła mi oderwać się zupełnie od zimnej, pociągowej rzeczywistości i wraz z nią odbyć fascynująca podróż w głąb dżungli, a że ostatnio tęsknię za podróżowaniem było tym bardziej miło. Były też fragmenty, które obowiązują nie tylko w amazońskiej dżungli. Cytaty, które najbardziej zapadły mi w pamięć:
"[...] Łatwiej się odnaleźć wśród jadowitych węży i jaguarów niż zabójczych języków polityki, reklamy i autopromocji[...]"
zwłaszcza,że zapewne wiele osób z naszego otoczenia jest jak jadowity wąż;)
"[...] Wystarczy pozbawić człowieka wszystkiego, co posiada i po jakimś czasie podarować mu odrobinę tego, co miał kiedyś. Poczuje się wielkim szczęściarzem i będzie umiał docenić tę odrobinę tak samo, jak nigdy nie potrafił docenić swojego bogactwa[...]"
czego i sobie życzę!
"[...] Łatwiej się odnaleźć wśród jadowitych węży i jaguarów niż zabójczych języków polityki, reklamy i autopromocji[...]"
zwłaszcza,że zapewne wiele osób z naszego otoczenia jest jak jadowity wąż;)
"[...] Wystarczy pozbawić człowieka wszystkiego, co posiada i po jakimś czasie podarować mu odrobinę tego, co miał kiedyś. Poczuje się wielkim szczęściarzem i będzie umiał docenić tę odrobinę tak samo, jak nigdy nie potrafił docenić swojego bogactwa[...]"
czego i sobie życzę!
Subskrybuj:
Posty (Atom)